Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wilczek127 z miasteczka . Mam przejechane 42695.36 kilometrów w tym 867.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilczek127.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2013

Dystans całkowity:912.45 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:44:19
Średnia prędkość:20.59 km/h
Maksymalna prędkość:83.00 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:53.67 km i 2h 36m
Więcej statystyk
  • DST 42.76km
  • Czas 01:56
  • VAVG 22.12km/h
  • Sprzęt Unibike fusion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Mogielnica

Wtorek, 14 maja 2013 · dodano: 17.05.2013 | Komentarze 0



  • DST 140.02km
  • Czas 07:20
  • VAVG 19.09km/h
  • Sprzęt Unibike fusion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Odrzykoń

Sobota, 11 maja 2013 · dodano: 11.05.2013 | Komentarze 2

Wyjazd z Miciem. Najpierw jadę do Rzeszowa, na skrzyżowaniu spada mi łańcuch i zakleszcza się między ramę a zębatkę. Jedziemy na początku do Boguchwały, przerzutka z tyłu przeskakuje a regulacja nie pomaga, po kilkunastu kilometrach już się uspokaja. Już w domu zauważyłem że zgięło się ogniwo w łańcuchu. I na Boguchwale łapie jeszcze kapcia. Podjeżdzamy w stronę Strzyżowa i dalej jedziemy żółtym szlakiem, fajny odcinek jedynie w jednym miejscu kompletnie zarośnięty przez co musimy iść z buta. I zaczynamy jazdę Niebieskim szlakiem do Odrzykonia, pierwszy raz przejechany od Wiśniowej, chodż sporo powalonych drzew. Do połowy szlaku jedzie mi się naprawdę fajnie. Jednak zaczynam być głodny i trochę siły odpuszczają. Jeszcze dzik latał. W końcu Odrzykoń i postój przy sklepie. Z Miciem naliczyliśmy że wywaliłem 10 razy:D Były łagodne upadki, po prostu na podjazdach kiedy się zatrzymałem albo koło pdjechało przewracałem się na bok. Na zjazdach trochę się bałem spd ale jednak zjeżdzałem normalnie a było gdzie poszaleć:) Postanawiamy wracać już asfaltem. Trochę już słabszy ale docieram do domu bez problemów. Ostatnio zaniedbałem turystykę, jednak myślę że setki pojawią się częściej:)


No i kapcioszek © miciu222145


Gwoździk na początek © miciu222145


Szlak w stronę Łętowni © miciu222145


Szukając szlaku © miciu222145


Szlak gdzieś zaginął © miciu222145


Trochę przeszkód © miciu222145


Przy skałkach- Rezerwat Herby © miciu222145


Czasem z buta © miciu222145


Beskid Niski z Cergową © miciu222145


  • DST 41.12km
  • Czas 02:06
  • VAVG 19.58km/h
  • Sprzęt Unibike fusion
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testy

Piątek, 10 maja 2013 · dodano: 10.05.2013 | Komentarze 5

Wreście nabyłem pedały i buty rowerowe czyli spd. Dość długi czas jeżdziłem na zwykłych pedałach a póżniej w noskach. Buty to Shimano md76 i pedały Time. Żeby nie było za łatwo to pojechałem na wilcze. Zimny dział i żółtym powoli wspinam się na szczyt, jedynie miejscami duże błoto. Przed sobą widzę dużą kałużę z wodą, zatrzymuje się ale nie wypinam się i przewracam się na bok:) Z szczytu próbuje zjechać chyba zielonym ale od razu go gubię i jadę na przełaj przez las. Jednak dojezdzam do właściwej drogi. Kąkolówka i od Lecki najszybszą drogą do domu bo zgłodniałem. A co do nowego nabytku, pedałowanie jest o wiele płynniejsze, czuć że jest więcej siły, ale jeszczę muszę trochę pojezdzić. A co do zjazdów, zjeżdzam trochę wolniej. Szybkie odcinki typu szutry i polne drogi pokonuje tak samo jak przedtem. Problem pojawia się z czymś technicznym, po prostu boję się że się nie wypnę. Jednak jest lepiej niż myślałem, po prostu muszę się nauczyć tego nawyku. Spd trochę podobne są do nosków jednak lepiej trzymają nogę buta i stopa jest lepiej ułożona na pedale.

Butek © wilczek


  • DST 42.03km
  • Czas 02:10
  • VAVG 19.40km/h
  • Sprzęt Unibike fusion
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rzeszów

Środa, 8 maja 2013 · dodano: 09.05.2013 | Komentarze 0

#lat=49.972328654711&lng=22.009345000001&zoom=12&maptype=ts_terrain


  • DST 36.53km
  • Czas 01:56
  • VAVG 18.89km/h
  • Sprzęt Unibike fusion
  • Aktywność Jazda na rowerze

Babica

Wtorek, 7 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 0

Z przylasku zjazd terenem do Siedlisk ale muszę poszukać jakiegoś objazdu w jednym miejscu bo psy mnie wnerwiają. W Babicy podjeżdzam od szlabanu i wbijam na czarny szlak. W jednym miejscu całkiem zarośnięty ale znalazłem objazd. Wyjeżdzam koło nadajnika i zjazd polami do Połomi, trochę nie lubię tego zjazdu przez dziury dobiłem nawet amora. Główną do Wyżnego i jeszcze raz na Babice. Zjazd trasą DH pierwszy raz w tym roku, goście poprawiają bandy i od razu lepiej się jechało:) W Lubeni dla ochłodzenia przejazd przez rzekę bo pojechałem w samo południe. Przed ścianką na Okop chwilkę bawię się w fosie którą w tamtym roku katowaliśmy z resowiakami. Nagle zaczyna padać deszcz a przed minutą świeciło słońce, Mocno pod górę z nadzieją że zdążę do domu. Na górze zatrzymuje się pod jakimś daszkiem, trochę przestało i jadę do domu.


  • DST 74.43km
  • Czas 03:13
  • VAVG 23.14km/h
  • Sprzęt Unibike fusion
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dynów-asfalt

Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 06.05.2013 | Komentarze 1

Trochę popadało i nie chciało mi się brudzić w terenie więc zrobiłem cos po asfalcie. Do Błażowej i przez Hartę docieram do granic Dynowa. Jakoś tak wyszło że od Dynowa do Szklar jeszcze nigdy nie jechałem, a tu nawet fajny kawałek z serpentynką. Zmieniłem siodełko z zimówki i okropnie bolał tyłek, dopiero pod koniec jazdy zorientowałem się że po prostu siodełko jest za wysoko. Sama trasa wyszła 65km w 2,5h dobry wynik bo daję to średnią 26km/h:) Reszta to jazda do sklepu i na ognisko.


#lat=49.897561796646&lng=22.126985&zoom=11&maptype=ts_terrain

Widok w stronę Dynowa © wilczek


  • DST 43.72km
  • Czas 01:40
  • VAVG 26.23km/h
  • Sprzęt Unibike fusion
  • Aktywność Jazda na rowerze

Maraton Łańcut

Piątek, 3 maja 2013 · dodano: 03.05.2013 | Komentarze 2

Pierwszy z nielicznych startów w tym sezonie. Zabieram się autem z Rafałem, zgarniamy też Filipa i Kamikadze. Stojąc na starcie pada lekki deszczyk ale po chwili już przestaje. Trochę po Łancucie i start ostry chodż nawet nie pamiętam kiedy nastąpił bo jakoś tak dziwnie. Początkowo po płaskim, idzie dobrze ale gdzieś na 5 kilometrze zaczyna mnie boleć brzuch, już nie pierwszy raz. Do końca podjazdu na Cierpisz jadę wolno bo brzuch boli, przez co ucieka mi grupa i długo jadę sam. Ból powoli odpuszcza i zaczynam powoli odrabiać, no górze mijam Bielenia bo miał jakomś awarię i na zjeżdzie do Handzlówki doganie mnie z Tompim, chwilę jedziemy razem. Na podjeżdzie Bieleń odchodzi a Tompi zostaje trochę z tyłu. I znowu jadę sam. Póżniej jeszcze jedne krótki podjazd i długi lekki zjazd do Łańcuta. Tompi dogania mnie z gościem z psk. Udało mi się odejść to w głupi sposób pomyliłem jedną dróżkę, mało straciłem ale mnie dogonili. Tompi odwalił kawał dobrej roboty, długo siedziałem mu na kole bo nie byłem w stanie jechać z przodu. Ostatnia prosta, trochę już odpuściłem i też już nie miałęm sił i gość z psk mnie wyprzedził i tak straciłem okazję na 3 miejsce:)
Organizacja bardzo dobra, może trochę mało jedzenia i problemy z dekoracją ale za 20zł to nawet nie powinienem o tym mówić. Zjechało się nawet dużo okolicznych osób. A co do mojej jazdy. Dużo straciłem na początku przez ból brzucha, póżniej odrabiałem. Trasa trochę nie dla mnie, dużo asfaltu i płaskiego, tam traciłem. Wolę górki i teren:) 4 miejsce w kategorii chyba jest więc i tak dobrze. Jak będą czasy to bedzię mozna coś jeszcze napisać

Przy bufecie © wilczek