Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wilczek127 z miasteczka . Mam przejechane 42695.36 kilometrów w tym 867.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilczek127.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2016

Dystans całkowity:196.95 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:13:44
Średnia prędkość:14.34 km/h
Maksymalna prędkość:57.00 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:28.14 km i 1h 57m
Więcej statystyk
  • DST 22.78km
  • Czas 01:29
  • VAVG 15.36km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Sprzęt Merida matts sport 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótko

Niedziela, 31 stycznia 2016 · dodano: 03.02.2016 | Komentarze 0



Przylasek

Sobota, 30 stycznia 2016 · dodano: 30.01.2016 | Komentarze 0

Witek to jest gość! Co zimę lata sobie na swoim rowerku i przy okazji nagrywa proste super filmiki :)


  • DST 32.61km
  • Czas 02:29
  • VAVG 13.13km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Sprzęt Merida matts sport 500
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Przylasek

Sobota, 23 stycznia 2016 · dodano: 23.01.2016 | Komentarze 6


Jazda z Koną. Spotykamy się w Budziwoju. Zauważam że rozwaliłem oponę:( Rozcięta, rozdarta z boku w dwóch miejscach. Spodziewałem się tego w końcu Rocket Ron z tego słynie:) Jedziemy na Przylasek. W Studziance jeździmy po ławce. Znaczy się więcej było prób :D ale każdemu w końcu udało się całą przejechać:) Jedziemy na XC, trochę błąd bo wszystkie podjazdy trzeba było iść z buta. Wracamy do Studzianki, Kona zalicza dwie gleby :P ale mnie to i nie ominęło, twarde są pniaki :D Zjechaliśmy do Tyczyna, tu w swoje strony. Zgubiłem jeszcze multiklucz.


  • DST 24.41km
  • Czas 01:40
  • VAVG 14.65km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Sprzęt Merida matts sport 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

zima

Środa, 20 stycznia 2016 · dodano: 21.01.2016 | Komentarze 0



  • DST 65.59km
  • Czas 04:12
  • VAVG 15.62km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Sprzęt Merida matts sport 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stok

Niedziela, 17 stycznia 2016 · dodano: 17.01.2016 | Komentarze 4


Ustawiamy się przy kładce w Boguchwale. Zjeżdżam z Przylasku koło leśniczówki, fajnie się po śniegu pomyka. Już na asfalcie bawię się przeciwskrętem na prostej. Asfalt wygląda na czysty. Jednak przód łapie kawałek lodu i robię najlepszego w mojej karierze drifta przednim kołem na asfalcie :D tylko że wypadłem z drogi i poleciałem w pole tam też trochę bokiem :D na szczęście nie było fosy. Fajne uczucie jak wypadasz z drogi i się zastanawiasz: kurwa jest fosa czy nie? :D Na miejscu jest Kona, Patryk i Zuki. Grochowiczna, Czudec i wspinamy się na Łętownie. Docieramy do celu wyjazdu czyli stoku narciarskiego w Strzyżowie. Oczywiście nim zjeżdżamy ;) Ja miałem pierwszy raz taką przyjemność więc asekuracyjnie. Przyznam że jest bardzo stromo i można wykręcać tutaj niezłe prędkości. Narciarze mnie wyprzedali:( Wracamy z powrotem na Łętownie. Fajny zjazd polami, w śniegu zabawa przednia:) Patryk uderza na Czudec a my wzdłuż Wisłoka i kierujemy się na Babice. Nie miałem frajdy z tego zjazdu dzisiaj a ostatnio tak się nim jarałem. Za to uśmiech przywróciła dobra końcówka czarnego szlaku. Zjechałem sobie dwa razy. Kona chciał zjechać jeszcze raz. Poszedłem z nim. Ja zacząłem jechać pierwszy a on zaraz za mną. Jadę, patrze a Kona po lewej zaczyna mnie wyprzedzać. Myślę sobie co on do cholery robi przecież tam się ledwo zjeżdża. A zaraz widzę jak wpada w krzaki :D Okazało się że zamarzła mu obręcz i nie miał hamulców :) Wylądował metr od skarpy:) Widok przerażonego Konałki bezcenny :) Dalej kierunek Siedliska gdzie i ja znowu próbuje zrobić sobie krzywdę ale refleks jeszcze jest :) Wyjazd super. Stok zjechany. Zimowego latanie bokiem zaliczone, warunki świetne prawie wszystko do podjechania a na zjazdach super zabawa.


  • DST 32.35km
  • Czas 02:13
  • VAVG 14.59km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Sprzęt Merida matts sport 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jak jest zima to musi być zimno

Niedziela, 3 stycznia 2016 · dodano: 03.01.2016 | Komentarze 3






Taką ładną maszyne spotkałem na Przylasku z przyczepką na motory/rowery ( moje marzenie :) ) 


  • DST 9.48km
  • Czas 00:55
  • VAVG 10.34km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Sprzęt Merida matts sport 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Podsumowanie

Piątek, 1 stycznia 2016 · dodano: 01.01.2016 | Komentarze 4

Podsumowanie i moje przemyślenia, postaram się się nie zanudzać :P 
Na początku roku dużo jeździłem. 450 km w lutym dla mni sporo. Planowałem cały sezon startować w okolicznych zawodach. Wszystko się zmieniło gdy zacząłem mieć problemy z kręgosłupem. Prawie całkiem przestałem jeździć przez 4 miesiące. Udało się wrócić:) od lipca stopniowo dochodziłem do normalnej jazdy. Zaliczyłem fajny wyjazd w okolice Beskidy Wyspowego. W sierpniu wystartowałem w zawodach w Dukli, przygody z kapciami i powróciły problemy zdrowotne ale mimo tych przygód miło wspominam:) Pod koniec miesiąca zaliczyłem najpoważniejszy wypadek w mojej przygodzie w na rowerze. Dalej się zastanawiam jakim cudem się nie połamałem. Udało się szybko wrócić i wystartować w MTB Boguchwała. Z jazdy byłem zadowolony chodź złapałem kapcia blisko mety i znowu wyszły problemy z kręgosłupem.  Na jesieni kilka fajnych wyjazdów po okolicy z znajomymi. Nawet porwałem się na setkę w październiku :) Długi całodniowy wyjazd tego bardzo mi od dawna brakowało. W listopadzie nie było czasu na rower. W grudniu pogoda dopisywała i można było pojeździć, kilka błotnych wyjazdów na dokończenie napędu. 
Najbardziej ciesze się że udało mi się wrócić do jazdy:) Nie było łatwo ale kto powiedział że będzie. Trzeba jeździć i czerpać przyjemność z jazdy. Na jesieni wróciłem do normalnej formy tej pod górę jak i w dół. Trochę zmian w sprzęcie. Główna to rama, która zastąpiła pękniętego unibika. Swoją robotę zrobiła szersza kierownica, i hydrauliczny hamulec. W końcu mam normalny rower:) Meridka prawdopodobnie zostanie jeszcze ze mną na 2016. 
Przyszły rok zleci spontanicznie jak zawsze chodź chciałbym go bardziej wykorzystać. Kilka rzeczy chodzi po głowie: porządne mtb w Bieszczadach, całodniowe wyjazdy po okolicy i pewna impreza ;) Odpuszczam maratony i xc ze względów zdrowotnych. Chodź strasznie chciałbym się skatować na jakimś mega Cyklokarpat lub wypić piwko z kolegami po mtb Boguchwała. 
Chciałbym bardzo podziękować wszystkim którzy mi pomagali w jeździe przez ostatnie 5 lat:) Dzięki wam załapałem bakcyla i mimo kilku przeszkód dalej jeżdżę. Szczególnie podziękowania dla kilku osób z Troll teamu, dzięki pany mam nadzieje że będę mógł się odwdzięczyć;)









Dla mnie najlepsze zdjęcie z tego roku :)

Dzięki za wspólną jazdę, udanego nowego roku:)