Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wilczek127 z miasteczka . Mam przejechane 42695.36 kilometrów w tym 867.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilczek127.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 56.08km
  • Czas 05:13
  • VAVG 10.75km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Sprzęt Merida matts sport 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Myślenice-Beskid Wyspowy-kamyczki

Sobota, 18 lipca 2015 · dodano: 19.07.2015 | Komentarze 0


Razem z Sebą ruszamy na podbój Beskidu Wyspowego. W końcu góry:) Bez problemów docieramy na miejsce i wyruszamy na trasę. Na dzień dobry jesteśmy przywitani podejściem czerwonym szlakiem. Mało było miejsc w których można było jechać. Odradzam jako podjazd ale jako zjazd z chęcią bym spróbował:) Stroma rynna z luźnymi kamieniami:) Później jest dobrze i da się jechać. Tak docieramy do schroniska na przerwę. Kolejny cel dzisiejszego wyjazdu to Lubomir gdzie znajduje się obserwatorium astronomiczne. Wracamy czarnym szlakiem do schroniska. Zjazd do polecenia, przyjemny odcinek. Nawet rockgarden się znalazł i trochę korzeni gdzie Seba spada z ścieżki:)  Krótki kawałek zjazdu zielonym gdzie dobrze się bawimy. I dzisiejsza najlepsza atrakcja zjazdowa. Żółty szlak! Jest krótki ale skubany mnie dziś pokonał. Stroma prosta ścieżka z dużą ilością bardzo luźnych kamieni. Oczywiście podjąłem próbę walki.Na początku z trudem ale dawałem radę jednak po chwili ręce zaczęły mnie tak boleć że musiałem się zatrzymać. Jeszcze brakuje siły w łapach. Dalej próbuje, teraz kilka razy pokonały mnie luźne kamienie. W końcu to góry niema łatwo. Z chęcią bym jeszcze kiedyś spróbował:) Dalsza część trasy to miejscowości Zasań i Kornatka. Po drodze dokładam sobie jakieś 3km, taki fajny asfaltowy zjazd był :D Te tereny łagodniejsze niż początek ale nie nudne:) Zaczynamy jazdę niebieskim szlakiem. Fragmentami fajny a czasami ledwo przejezdny. A ja przy okazji zaliczam klasyczne OTB. Tak głupie i w takim miejscu że wstyd się przyznawać:D W miejscowości Bulima podjeżdżam bardzo długim i stromym podjazdem po płytach. A mnie już odcina. Ostatni dziś odcinek to zjazd do Myślenic, najlepszy odcinek niebieskiego szlaku. I jesteśmy w mieście:)
Podsumowując. Mało jeżdżę po górach więc moje opinie należy brać z lekkim dystansem. Po takich terenach jeszcze nie jeździłem. Pierwsze co przychodzi na myśl to kamienie. Mnóstwo luźnych średnich wielkością kamieni. Są to łagodne góry ale kamienie nadają im charakteru. Znając tutejsze ścieżki można robić bardzo fajne trasy podjeżdżając w miarę łatwo i bawiąc się na zjazdowych  odcinkach. My mieliśmy trochę pchania, ale byliśmy tu pierwszy raz. Dla mnie jazda jeśli chodzi o technikę to nowość. Podjazdy to walka na której trzeba trudniejsze sekcje pokonywać na rozpędzie. I zjazdy. Tutaj przelatywanie i pływanie po kamieniach to norma. U nas koło rzeszowa tego niema:) Chodź przyznam że nigdy jeszcze tak mnie nie wytłukło:D Okolice ładne chodź zaludnione jak na góry. Dla mnie po powrocie na rower to była walka i próba swoich sił. Na szczęście z Sebą znaleźliśmy wspólny rytm ale i tak końcówkę jechałem na oparach. Tego było mi potrzeba:) To są góry ma być ciężko! Dzięki Seba na wyjazd:) Do zdjęć i filmów odsyłam do Seby I jeszcze chciałem dodać że strava trochę szalała i zjeżdżam normalnie jak każdy amator bo słyszałem jakieś plotki o super mocarzu:) "Jedziemy po zioło..." dalej się ciesze:D Seba mistrz oprawy muzycznej:D



Mam swoje grono ulubionych filmów rowerowych. Jeśli chodzi o krótkie to właśnie ten edit stoi na pierwszym miejscu:) Matt i jego charakterystyczny styl jazdy. Mocno ugięte ręce i nisko głowa, a długi Spec też coś tam robi swojego. Nie bez powodu wzięło się Style for Miles:) Filmik stworzyła Silviafilms. Większość moich ulubionych editów pochodzi właśnie tej produkcji. Podobno się rozpadło, szkoda. Ten film ma coś w sobie:) Moja liczba wyświetleń tego arcydzieła składa się pewnie z trzech cyfr:) Dobra tyle tego zanudzania. 





Magdalenka

Czwartek, 16 lipca 2015 · dodano: 17.07.2015 | Komentarze 0



  • DST 39.46km
  • Czas 01:52
  • VAVG 21.14km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Sprzęt Merida matts sport 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Połomia

Środa, 15 lipca 2015 · dodano: 16.07.2015 | Komentarze 0



Pogoda niepewna to w planach miała być płaska trasa blisko domu. Jednak po zjeździe do Budziwoja stwierdzam że nie chce mi się jechać setny raz po tych nudnych płaskich asfaltach to uderzam na górki w okolicach Połomi. Asfalt od Wyżnego do głównej drogi kończy się nagle solidną bramą:D niema przejazdu:) Z Połomi odbijam do góry w stronę Glinika. Kilka razy tu zjeżdżałem teraz trzeba zmierzyć się w drugą stronę. Bardzo stromo:) Kto jeszcze nie był to polecam odwiedzić. Powrót standardowy z tych okolic. Pogoda dzisiaj była bardzo zmienna. Przez chwile mocno świeciło słońce że się trochę gotowałem. Dojeżdżając do granic Lubeni zaczyna padać słaby deszcz. Szybko w dół żeby mieć się gdzie schować. Po ilości wody widać że i tak najgorsze mnie ominęło ale coś jeszcze dla mnie zostało i zaczyna porządnie padać. Gnam ile mam sił w nogach (jak się okazało to mało) pod sklep. Tam chwilę siedzę słuchając mądrości życiowych starszego pana:) I powrót do domu w słoneczku:)  


  • DST 42.76km
  • Czas 02:29
  • VAVG 17.22km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Sprzęt Merida matts sport 500
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wilcze

Niedziela, 12 lipca 2015 · dodano: 13.07.2015 | Komentarze 1

Razem z Mirkiem wybrałem się na Wilcze. Trasa klasyka, wszystko jedzie się na pamięć:) a mimo to nie nudzi się. 




Taki POV to mi się podoba:)



  • DST 17.72km
  • Czas 01:13
  • VAVG 14.56km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Sprzęt Merida matts sport 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Straszydle

Sobota, 11 lipca 2015 · dodano: 13.07.2015 | Komentarze 0



  • DST 30.27km
  • Czas 01:18
  • VAVG 23.28km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Sprzęt Merida matts sport 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Asfalt

Czwartek, 9 lipca 2015 · dodano: 09.07.2015 | Komentarze 0



  • DST 60.48km
  • Czas 03:21
  • VAVG 18.05km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Sprzęt Merida matts sport 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łańcut

Wtorek, 7 lipca 2015 · dodano: 08.07.2015 | Komentarze 0

Razem z Rafałem dojeżdżamy autem do Łańcuta. Tutaj dołączają Andrzej i Bartek lokalni rowerzyści. Początek to typowe tereny dla tych okolic czyli szutry i polne drogi o małym nachyleniu. Tędy prowadziła też trasa maratonu w Łańcucie. Dalej też trasami maratonu tylko że dobrze znanej większości skandi, tylko w drugą stronę. Tak dojeżdżamy do Borówek. Tu ogromne zaskoczenie bo Bartek prowadzi nas po nowych bardzo fajnych drogach. Mi najbardziej  spodobał się zjazd z Borówek do Borku, dobra dzida w dół z kilkoma zakrętami. Docieramy pod Łańcut. Chłopaki prowadzą przez Sonine. Kilka kilometrów singla po ścieżce z płyt, można było się pobawić:) Tylko trzeba było ciągle kręcić żeby utrzymać prędkość. Po tak długiej przerwie taki wyjazd to czysta poezja:) Same szutry i polne drogi które na zjazdach pozwalały dobrze się rozbujać. Jednak wole swoje lasy z milionem korzeni i drzew:) A z Meridy jestem bardzo zadowolony, tam gdzie na Unibiku walczyłem o przetrwanie to nowa rama pozwala jechać o jeden level wyżej. Tempo trochę wysokie jak dla mnie, zwłaszcza pod koniec ale mam nadzieje że szybko forma wróci.

PS dobra wiadomość dla szosołomów robią asfalt na Hermanowej od strony Królki w stronę Przylasku. Będzie dobry skrót. Ja jakoś tym się nie ciesze:(


  • DST 33.20km
  • Czas 01:32
  • VAVG 21.65km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Sprzęt Merida matts sport 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Grochowiczna

Niedziela, 5 lipca 2015 · dodano: 06.07.2015 | Komentarze 0



  • DST 32.38km
  • Czas 01:37
  • VAVG 20.03km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Sprzęt Merida matts sport 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimny dział

Sobota, 4 lipca 2015 · dodano: 05.07.2015 | Komentarze 0


Wyruszenie o 18 mało pomogło, dalej grzało na szczęście wysoka temperatura mojemu organizmowi bardzo nie przeszkadza. Jadę do Straszydla i tam wspinam się lasem w stronę Borku. Podjazd to ścieżka z kilkoma bandami i małymi hopkami. Pozytywne zaskoczenie na górze gdy widzę że obok powstała nowa ścieżka. Pewnie lokalni chłopaki to zrobili. Jadę kawałek zobaczyć. Wygląda to naprawdę dobrze: bandy, hopki bez głupich lądowań między drzewami, trasa w miarę szeroka i posprzątana. Niestety jestem nielotem i nie przetestuje jej. Tutaj to chłopaki mieli roboty a nie jakieś XC Przylasek. Jadę do Lecki, po wyjeździe z lasu wygląda na to że kawałek szutru zostanie wyasfaltowany. Dojeżdżam do Zimnego działu i zjeżdżam Tropieniem węża:) Trochę po płaskim w Lubeni i przy okazji chłodzę się przy przejeździe przez rzekę która jest o połowę mniejsza niż zawsze. Ostatni podjazd na Okop i już jestem w domu:) 


Tyczyn

Czwartek, 2 lipca 2015 · dodano: 03.07.2015 | Komentarze 0


Merida skończona. Jak zawsze przy składaniu jakieś duperele musiały mnie wnerwić:) Przydało by się jeszcze wymień kilka rzeczy ale to później. Pojechałem do chłopaków w serwisie w Tyczynie. Do normalnej jazdy muszę jeszcze poczekać, tak więc pozostają mi asfaltowe zjazdy i terenowe podjazdy. Dopiero teraz mam okazję testowania nowej tarczy z przodu. Zmieniłem na taką samą tylko na 185mm, i czuć różnicę. Zdecydowanie lepsza siła hamowania.